no i złamałam się :-/ ja to jednak "miętki" człowiek jestem ;-)
miałam zacząć robić kawkę jak skończę ramkę ale oczywiście licho mnie podkusiło i dzisiaj cały dzień sobie dłubałam filiżankę :-)
oczywiście nie byłabym sobą gdybym się nie pomyliła echhhh i to w najbardziej widocznym miejscu - w uszku filiżanki - ale postanowiłam nie wypruwać, gdyby to była kanwa którejś z dziewczyn to oczywiście nawet bym się nie zastanawiała tylko pruła, ale że to moja to sobie darowałam :-/
myślę, że do następnego poniedziałku kanwa będzie gotowa do wysyłki
Kochana już końcówka, świetnie Ci idzie już nie mogę doczekać się Twojej kanwy ;o)
OdpowiedzUsuńPokusy sa po to zeby im ulegac :P
OdpowiedzUsuńKawka aż u mnie pachnie:))))
OdpowiedzUsuńMam coraz większa ochotę na takie wspólne RR-owanie!:)))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTej rameczki to już tylko ciut zostało :)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem potrzebę "złamania się", ja w swoim aniele też nie czekałam z konturami na koniec, machnęłam główkę i kok wcześniej, zawsze to uprzyjemni trochę robotę :)