Jak każda hafciarka mam i ja swoją listę haftów do zrobienia w bliższej lub dalszej przyszłości. Dzisiaj pokażę wam do czego wyrywa się moje hafciarskie serce. Są to obrazki, które w większości już maja swoje przeznaczenie, a miejsce na ścianie już na nie czeka.
Jak tylko zobaczyłam ta serię ptaszków, wiedziałam, że prędzej czy później wylądują na moim tamborku. Oczywiście nawet nie łudzę się, że uda mi się w tym roku wyszyć je wszystkie 6, ale mam nadzieję, że chociaż 1 lub 2 pojawi się nad kominkiem.
Konwalie, nad którymi już rozpoczęłam pracę. Mają być prezentem na Dzień Matki. Ciężko idzie ich wyszywanie, ale o tym będzie w osobnym wpisie.
Wzorki kuchenne to moja miłość, więc nie dziwi, że te dwie filiżanki wpadły mi w oko. Miejsce na nie również czeka :-)
Kaczuchy skradły moje serce, są urocze i po prostu muszę je mieć :-)
Kolejny kuchenny hafcik, tym razem słodkie trio. Śliczne, kolorowe pyszności :-)
Kwiaty to kolejne wzory, które mogłabym wyszywać bez końca. Te hortensje czekały ładnych parę lat na wyszycie. Rok 2018 ogłaszam ich rokiem i mam wielką nadzieję, że do końca roku uda mi się je skończyć. Pierwsza ich odsłona pojawiła się już na blogu, w tym
wpisie, a wkrótce pojawi się kolejna, bo troszkę przybyło.
Bardzo podoba mi się ten panel ze storczyków, ale raczej w tym roku nie uda mi się go rozpocząć.
No i kolejny kuchenny samplerek. Brat bliźniak kawowego obrazka, który pokazywałam
tutaj Będą pięknie razem wyglądać na ścianie. Na 100% rozpocznę go niebawem, muszę tylko uzupełnić zapasy kanwy, bo nie mam na niego odpowiedniego kawałka materiału. (zdjęcie pożyczyłam od
Renatki mam nadzieję, że się nie pogniewa).
Na pewno znalazłoby się jeszcze drugie tyle do pokazania, ale trzeba patrzeć realnie na swoje siły przerobowe i brać poprawkę na to, że jeszcze coś na pewno spoza listy i kolejki wskoczy na tamborek.