pamiętacie jeszcze filiżanki?? tak sobie bidulki leżały i leżały i czekały aż się za nie zabiorę ...
w końcu się nad nimi ulitowałam i dziubnęłam troszkę xxx
miałam nadzieję dzisiaj jeszcze troszkę ich porobić, ale do czarnej kanwy słońca troszkę by się przydało za oknem, a dzisiaj niestety szaro, buro i ponuro :-(
ostatnio filiżanek było tyle
a dzisiaj jest
zgadzam się z tobą, że na czarnej kanwie ciężko się haftuje ale już teraz widać super efekt tego koloru. Bardzo śliczne i żywe kolory. czekam na efekt końcowy także nie daj filiżankom dłużej leżeć :)
OdpowiedzUsuńTrochę znowu przybyło, piękny haft z tego będzie!
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Sama nigdy na czarnej kanwie nie haftowałam, ale efekt jaki widzę u Ciebie jest bardzo zachęcający... Kto wie, może kiedyś i ja spróbuję.... :)
OdpowiedzUsuńKolorki przecudne, bez czarnej kanwy na pewno nie byłoby tak ślicznie. Dobrze, że się znów za nie zabrałaś bo warto :)
OdpowiedzUsuńA ja Cię podziwiam za haft na czarnej kanwie, moje oczy nie dają rady! Pięknie te kolorki prezentują się właśnie na tym czarnym, będzie śliczny obrazek :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie,ze pamietam te filizanki i juz sie zastanawialam czy odpuscilas je sobie bo szkoda by bylo:)
OdpowiedzUsuńPowstaje sliczny hafcik:))
Pozdrawiam Asia
Kochana dzielnie i po troszkę ciągle przybywa, byle do przodu ;o) dziś dostałam kawusie od Ciebie ;o) dziękuje za słodkości ;o*
OdpowiedzUsuńZdecydowanie efektownie już jest. Jak dzieła dokończysz - będzie rewelacja!
OdpowiedzUsuńNiesamowite te filiżanki na tym tle :)
OdpowiedzUsuń