dziobię te filiżanki, dziobię i skończyć nie mogę :-/
ale co ja się dziwię jak xxx tylko w słoneczne dni - bo czarna kanwa - a tych w lipcu było jak na lekarstwo ... nic to została jeszcze tylko jedna filiżanka i będę zaczynać coś nowego jupiiiiiii
i muszę w końcu wziąć się za pooprawianie moich prac - bo kilka leży w kartonie i czeka na zmiłowanie ....
********************
a tak wyglądam jak czytam Wasze komentarze - DZIĘKUJĘ
Ena0210 podaj adres poczty to wyślę Paryż
Filiżanki po skończeniu będą prześliczne!
OdpowiedzUsuńWyszywałam trochę na czarnej kanwie - cięzko :( Ja robiłam to tylko przy mocnej lampce.
http://anek73.blox.pl
FIliżanki już są śliczne, a co dopiero jak będą skończone ^ ^
OdpowiedzUsuńPiękne filiżaneczki, kończ szybciutko i pokazuj :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za cierpliwośc, raz tylko mialam do czynienia z czarną kanwą i lezy w szafie:)) Pięknie te filiżanki wygladają. Trzymam kciuki:))
OdpowiedzUsuńpodziwiam t↓e wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńWesolutko dziś u Ciebie mimo,że na czarnej kanwie łatwo nie jest!
OdpowiedzUsuńOch czarna kanwa... brrr... podziwiam Cię Kochana, ja niby coś tam zaczęłam dłubać ale już od miesiąca leży nie tknięte bo słońca i ochoty brak ;o(
OdpowiedzUsuńja generalnie nigdy na czarnej nie wyszywałam, ale pamietam ze dobrych 10 lat temu probowałam swoich sil z ciemnymniebieskim i sie poddalam :P filizaneczki z kazda odslona coraz piekniej sie prezentuja ;)
OdpowiedzUsuńJuż teraz pięknie się prezentują. Pewnie raz dwa i będziemy podziwiać je skończone:)
OdpowiedzUsuńTrudno na czarnej, ale efekt - powalający :)
OdpowiedzUsuńTak, efekt głębi na czerni wynagradza zmęczone oczka;)
OdpowiedzUsuńno jeszcze chwilka i będzi można podziwiać kolorowe filiżanki w całości. Gratuluję, zwłaszcza, że nie dałas się czarnej kanwie :P
OdpowiedzUsuńKochana zapraszam do mnie po wyróżnienie ;o)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie po wyróżnienie!!!
OdpowiedzUsuńMisterna praca, ciekawa jestem efektu końcowego. POzdrawiam i ściskam :)
OdpowiedzUsuń