przestój ostatnio na moim blogu - oj niedobrze, ale niestety nie zanosi się na to, żeby miało to się zmienić w najbliższym czasie :-(
działka, rower i mąż skutecznie pochłaniają mój wolny czas ...
w tej chwili oprócz RRów nie robię zupełnie nic ...
te różyczki, które za chwile pokażę, w takim stanie są już jakiś czas ... i raczej w najbliższym czasie nie przybędzie w nich nowych xxx echhhhh
************************
UWAGA !!! teraz będę się chwalić :-)
otóż dostałam kolejne wyróżnienie - tym razem od misiabe
Sylwuniu kochana bardzo bardzo Ci dziękuję !!!
wyróżnienie wygląda tak:
powinnam teraz napisać 7 rzeczy o sobie, ale nie będę się powtarzać, bo nic nowego raczej nie wymyślę, a chętnych do poczytania o mnie zapraszam tutaj i tutaj
nominować też nie będę bo uważam że wszystkie blogi, które mam w czytniku zasługują na to wyróżnienie - zatem kto chętny niechaj się częstuje :-)
***************
UWAGA!!! teraz będę marudzić :-(
czy któraś z Was już zaczęła pierwszy obrazek wiśniowego SALa na lnie .... ja jestem przerażona toż to same kontury - i nie wiem czy podołam - chętnie bym obejrzała już jakieś Wasze odsłony, może by mnie to jakoś zmobilizowało, bo jak na razie to mi ochota przeszła zupełnie buuuuuuuuu o ile na kanwie jeszcze jakoś radzę sobie z konturami, o tyle nie mam pojęcia jak się za to zabrać na lnie hmmmmm
Bo to chyba tak nas pogoda nastraja :) więcej czasu na zewnątrz spędzamy :P ale niech i różyczki doczekają się kolejnych xxx bo pięknie wyglądają :P
OdpowiedzUsuńOj skąd ja to znam u mnie też oprócz RR-ów nic na razie nie idzie i ciągle tylko czasu brak:) Różyczki piękne a co do Mysiowego SAL-a to ja również się trochę przeraziłam ale wierzę, że jakoś sobie poradzimy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:*
to wszystko przez pogodę! zachęca raczej do spacerowania i korzystania z uroków wiosny :)
OdpowiedzUsuńgratuluje wyróżnienia!
A nie mozesz sie przerzucic na kanwe lniana DMC? Nie wiem dlaczego wszystkie sie uparlyscie haftowac na lnie? Ja jak widze jakis obrazek na lnie, to mysle o kanwie lnianej, zwlaszcza, ze sa dwa odcienie - jasny i ciemny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Anka
Piękne te rożyczki:-)
OdpowiedzUsuńAnenio rozyczki sliczne,przyjdzie czas,ze beda przybywaly szybciej...gratuluje wyroznienia,a co do sala,tez mnie przerazily konturki i moze za podpowiedzia Pieguchy bede haftowala na lnianej kanwie,a len poczeka na lepsza chwile...
OdpowiedzUsuńNapisałaś tak: "działka, rower i mąż skutecznie pochłaniają mój wolny czas ..." czy nie powinno być w odwrotnej kolejności???
OdpowiedzUsuńRóże śliczne :)
Brak czasu to też moja bolączka :)
gratulacje :0
OdpowiedzUsuńKochana - ja zaczęłam wyszywać wiśniowy SAL-owy obrazek - na blogu pokazuję postępy pracy. To mój pierwszy haft na lnie i też jestem pełna obaw. Kilka postów poniżej ostatniego pokazałam próbkę haftu na drobnej kanwie, ale nie wychodziło to dobrze. Wybrałam poprzednio taką, na której da się wyszywać obrazki o różnych rozmiarach, bo o to chyba chodzi. Nie o kolor tkaniny, jak pisze Piegucha. Mysia wytłumaczyła mi w mailu, że obrazek nie nadaje się do wyszywania na lnie, ponieważ część obrazków będzie haftowana co dwie nitki, a część - to będą krzyżyki co jedną nitkę. Czyli - jeżeli dobrze zrozumiałam, w przypadku haftowania na kanwie trzy obrazki będą mniejsze o połowę od pozostałych trzech. Kupiłam więc len, ale kiepsko mi idzie... Po kliknięciu na zdjęcie na moim blogu otworzy się ono w większym oknie - zobaczysz wtedy moje niedociągnięcia w back stitchach. Część z nich wyszywałam "na czuja", bo ciężko mi było liczyć. Ciekawa jestem, jak pozostałe dziewczyny sobie radzą? Ale sam obrazek nadal bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Asia
Piękne różyczki! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRóżyczki są śliczne... szkoda tylko, że na razie leżą... ale cóż się dziwić, mając taki wybór jak Ty, też pewnie różyczki poszły by w kąt ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak Asia napisała. Niestety nie da się tego obrazka haftować na kanwie. Dasz radę Aneta ;o) Ja już mój prawie skończyłam i postaram się jak najszybciej umieścić ;o) Buźka!
OdpowiedzUsuńśliczne są, takie delikatne !
OdpowiedzUsuńRóżyczki piękne. A co do wiśniowego, zaczęłam wczoraj. Ja uwielbiam haftować na lnie, zwłaszcza backstitche i półkrzyżyki, bo jest mi łatwiej, niż na kanwie. Zatem jestem w swoim żywiole. Zapraszam do podejrzenia - na razie niewiele tego, bo mnie ból korzonkowy dopadł, ale coś już jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
śliczne różyczki
OdpowiedzUsuńRóże bardzo ładne!! Czasami trzeba chwile odpocząć i porzucić wszystko, żeby później "dostać kopa" :D:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń